Przyczyniło się do niego dwóch Polaków - Artur Boruc i zastępujący go z powodu złamania palca Łukasz Załuska. Dla "The Bhoys" wtorkowa wygrana była na otarcie łez, gdyż w lidze zapewnili sobie pewne, drugie miejsce. Mecz zaczął się pechowo dla gości. Już w piątej minucie musieli dokonać roszady w bramce. Interweniujący Allan McGregor źle upadł i zmienił go Neil Alexander. Chwilę później Celtic objął prowadzenie, gdy po uderzeniu z rzutu wolnego Lee Naylora, piłka jeszcze odbiła się od obrońcy Rangers Davida Weira wpadając w róg bramki. Wyrównanie padło w 43. minucie. Po świetnym dośrodkowaniu Stevena Whittakera celnym uderzeniem głową popisał się Kenny Miller. Gospodarze jeszcze przed przerwą strzelili drugiego gola Tym razem dokładną centrą popisał się Naylor, a skuteczną "główkę " zaprezentował Marc-Antoine Fortune. Osiem minut po zmianie stron doszło do drugiej w meczu zmiany w bramce. Kontuzjowanego Boruca, który urazu nabawił się jeszcze pod koniec pierwszej połowy, zastąpił Załuska. Rangers, dla których była to trzecia porażka w sezonie, kończyli mecz w dziesiątkę, gdyż w doliczonym czasie czerwoną kartkę zobaczył Lee McCulloch. <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-celtic-glasgow-glasgow-rangers-2010-05-04,mid,386511">Zobacz składy z tego meczu</a>