Krakowianie przeprowadzili w środę ostatni trening taktyczny przed meczem z Legią. Nie brał w nim udziału Rafał Boguski, który ma problemy z mięśniem czworogłowym i pojechał na badanie USG. Wszystko na to wskazuje, że zabraknie go w kadrze na piątkowe spotkanie. Podczas treningu Skorża ćwiczył dwa ustawienia wyjściowego składu. Wygląda na to, że spotkanie z Legią rozpoczną: Pawełek - Alvarez, Jop, Marcelo, Piotr Brożek - Łobodziński, Cantoro, Diaz, Kirm - Małecki, Paweł Brożek. W drugim wariancie Mauro Cantoro byłby zastąpiony przez Tomasza Jirsaka, a Łobodziński przez Ćwielonga. Wygląda na to, że ustawienie wyjściowej "jedenastki" "Białej Gwiazdy" będzie bardziej defensywne, niż chociażby w ostatnim spotkaniu z Koroną, gdzie w pomocy - u boku defensywnego Cantoro - był ofensywny pomocnik Jirsak. Kapitanem Wisły do końca roku został Paweł Brożek. Stało się tak, po kontuzjach Radosława Sobolewskiego i Arkadiusza Głowackiego. - Oni nadal rządzą w szatni, ale teraz ja muszę przejąć ich rolę na boisku, choć bardzo tego nie chciałem. Cóż, trzeba czasem krzyknąć na kogoś - mówi "Brozio". - Zdajemy sobie sprawę z wagi meczu z Legią. Szkoda, że nie możemy grać z nimi na Reymonta. Atmosfery w Sosnowcu nie ma co porównywać do tej z Krakowa, choć ja już przywykłem do gry na tamtejszym stadionie. Brożek zapytany, dlaczego Wisła ostatnio rzadko wygrywa mecze na szczycie jak z Lechem czy Legią odparł: - Nie byliśmy słabsi w tych spotkaniach, po prostu nie wykorzystywaliśmy okazji. Przypominam jednak, że wiosną wygraliśmy ważny mecz z Legią i dzięki temu zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Napastnik Wisły zapytany o ocenę swojej dyspozycji odparł: - Nie jestem w szczytowej formie, ale nie jest też źle. Mam trochę problemów zdrowotnych, czekam więc na koniec sezonu, aby się wyleczyć. Najpierw jednak trzeba wygrać z Legią, a potem pokazać się na kadrze - planuje "Brozio". Czytaj też: Wisła - Legia: Policja w pełnej gotowości Mięciel nie zagra z Wisłą "Legia ma piłkarzy, którzy mogą pokonać Wisłę"