Co trzeba zrobić, żeby dostać wsparcie? - Schemat jest bardzo prosty. Przeznaczamy 10 tysięcy złotych dla klubów jednosekcyjnych i 15 tysięcy dla klubów wielosekcyjnych - dodaje pomysłodawca projektu Witold Bańka. Co ważne, kasa nie może zostać przejedzona. - Jest jasno określone na co można przeznaczyć dotację. Musi się to wiązać ze stricte działalnością sportową, czyli np. opłaceniem zgrupowania, trenera czy zakupem sprzętu - podkreśla minister. Pierwsza edycja programu zakończyła się dużym sukcesem. Warto dodać, że ministerstwo sportu jeszcze nigdy w historii nie prowadziło żadnej akcji z takim rozmachem. - Bardzo mnie to cieszy. Pomogliśmy ponad 2000 klubów. Skorzystało z tego około pięć tysięcy trenerów i aż 130 tysięcy młodych sportowców - cieszy się Szydło. A teraz beneficjentów będzie jeszcze więcej. Ministerstwo liczy, że w tym roku program obejmie ponad trzy tysiące klubów. - Inwestycja w sport jest bardzo ważna. To dopiero początek naszego zaangażowania. Chcemy spełniać pasję i zapał młodych ludzi. Program kierujemy przede wszystkim do mniejszych ośrodków. Zależy nam nie tylko na infrastrukturze. Nie jest niczym szczególnie trudnym wybudowanie efektownej hali gimnastycznej czy pływalni. Ważne jest to, żeby później w tych ośrodkach tętniło życie. Do tego potrzebni są ludzie. Mamy mnóstwo zdolnej młodzieży oraz trenerów i instruktorów - kontynuuje Szydło. - Aby osiągnąć sukces trzeba pokonać długą drogę. Sport świetnie łączy jest katalizatorem kapitalnych przeżyć. Program "Klub" jest odpowiedzią na zapotrzebowanie środowiska. To właśnie w małych klubach bardzo często zaczyna się droga przyszłych medalistów mistrzostw Europy czy świata. Małe i średnie kluby to także ciężka praca pasjonatów i trenerów. Dzięki ich trudowi i wysiłkowi mamy późniejsze sukcesy - dodaje Bańka. Ambasadorami akcji są dwaj wybitni piłkarze ręczni - Karol Bielecki i Sławomir Szmal. - Ten program to strzał w dziesiątkę. Pochodzę z Sandomierza, tam stawiałem pierwsze kroki jako sportowiec. Pamiętam, że zawsze czegoś nam brakowało. "Klub" buduje fundamenty sportu i stwarza szansę przed młodymi ludźmi. Nawet jak nie zostaną wybitnymi sportowcami, to będą mogli przeżyć kapitalna przygodę - uważa rozgrywający Vive Tauronu Kielce. - Każda złotówka wydana na sport, to złotówka zaoszczędzona na późniejszym leczeniu różnych chorób - uzupełnia Szmal. W akcję zaangażowane jest także PGNiG. - Od lat wspieramy zawodową piłkę ręczną, ale chcemy na sport patrzeć szerzej. Dlatego zdecydowaliśmy się zaangażować w akcję "Klub" - wyjaśnia wiceprezes koncernu Radosław Bartosik. Wnioski do tegorocznej edycji można składać do 21 kwietnia. Krzysztof Oliwa