Tuż przed startem do finałowego wyścigu w tej klasie Duńczycy złamali maszt. Zdołali jednak wrócić do portu i pożyczyć łódkę od Chorwatów, którzy nie zakwalifikowali się do czołowej dziesiątki płynącej w wyścigach medalowych, i ponownie udać się na miejsce rozgrywania zawodów. Dzięki temu Warrer i Ibsen utrzymali przewagę nad Hiszpanami i wywalczyli olimpijskie "złoto". Ekipa hiszpańska w złożonym proteście argumentowała, że załoga duńska nieregulaminowo zamieniła łódź w finałowym wyścigu. Protest ten jednak odrzucono jako bezzasadny.