Czerwcowy turniej jest dla Dudki tak ważny, że do jego zakończenia odłożył na bok wszystkie sprawy transferowe. - Odłożyłem decyzję do czasu zakończenia Euro 2008, bo nie chcę sobie teraz tym zawracać głowy. Jeśli jakiś klub chce złożyć propozycje Wiśle Kraków, to na odpowiedź będzie musiał poczekać do końca mistrzostw. - Wtedy cena za Pana może znacznie podskoczyć... - Mi nie zależy na tym, czy będę kosztował dwa miliony euro, czy pięć. Ważne, aby Wisła dostała za mnie pieniądze oraz żeby zgodziła się na mój transfer. - Nie chce Pan zostać pod Wawelem i powalczyć o Ligę Mistrzów? - Już raz w Krakowie walczyłem o Ligę Mistrzów i teraz chciałbym spróbować z innym klubem. - A jaki kierunek Pana interesuje? - Na pewno bardzo ciekawa jest liga angielska, bo gra się tam agresywnie i szybko, a to mi najbardziej pasuje. Zdaję sobie sprawę, że my nie możemy przebierać w ofertach jak Brazylijczycy i jeśli przyjdzie do klubu jedna propozycja, obojętnie z jakiej ligi, to będziemy musieli z niej skorzystać. - Czy już zaprzyjaźnił się Pan z Rogerem? - Oczywiście, że tak. Nawet siedzimy razem przy posiłkach. Rozmawiamy ze sobą, bo on wszystko rozumie po polsku, ale trochę gorzej jest z mową. Generalnie mogę powiedzieć, że Roger próbuje wkomponować się w grupę. - Czyli pogodził się Pan z myślą, że to on pojedzie na Euro zamiast Pana...? - Nie pogodziłem się (śmiech), bo jeszcze są dwa tygodnie do tego, aby pokazać się trenerowi. Na razie to jednak ja więcej trenuje, a on odpoczywa. - Czy wraca Pan myślami do mundialu, który nie był zbyt udany dla drużyny oraz dla Pana? - Nie żyję przeszłością, bo jeśli tak by było, to siedziałbym w domu załamany. Patrzę jednak do przodu, bo chcę jechać na mistrzostwa, dobrze tam wypaść i pojechać do dobrego klubu. - Pierwszy mecz gracie z Niemcami. Myśli Pan, że to dobrze, że już na początek Euro zmierzycie się z tak silnym rywalem? - To będzie rewanż i myślę, że jeśli każdy z nas będzie w dobrej dyspozycji, to o wynik tego meczu jestem spokojny. - Jak z Pana zdrowiem, bo ostatnio nie było chyba najlepiej? - Dziękuję. Już normalnie trenuję, zatem czuję się już dobrze i nic mi nie dolega.