Polski bramkarz Realu Madryt na "www.jerzydudek.eu" przyznaje wprost, że nie chciałby trafić na topowe drużyny angielskie. Zapewnia też, że na Stade Velodrome w Marsylii "Królewscy" będą walczyć o pełną pulę. "Mówiąc o najlepszych drużynach mam szczególnie na myśli Chelsea, Arsenal, czy Manchester United. Bo przy ewentualnym awansie, w tej fazie nie możemy zagrać z zespołami hiszpańskimi. Do Francji jedziemy z dużymi nadziejami na wygraną, choć drużyna z Marsylii jest bardzo groźna - szczególnie u siebie. Wygraliśmy z nimi na Santiago Bernabeu 5:1, ale nie wolno sugerować się tym wynikiem. W naszym zespole nie zagra Kaka, który do końca roku jest wyeliminowany ze względu na kontuzję. I jest to dla nas największe osłabienie. Ciężko jest bowiem zastąpić tak wartościowego gracza. Na pewno wystąpi za to Ronaldo, który będzie pauzował w sobotę w meczu z Valencią za otrzymanie czerwonej kartki (z Almerią). Z pewnością będzie chciał uciszyć krytyków, którzy wytykali mu otrzymanie tej kartki. Każdy ma prawo popełniać błędy. Najważniejsze, żeby wyciągać z nich jak najlepsze wnioski. W Marsylii czeka nas ciężka przeprawa. Ale jak już wiele razy pokazaliśmy w tym sezonie - im trudniejszy rywal, tym lepiej prezentuje się nasz zespół. Trzymajcie kciuki!"