Jedyny, obok Japonii, azjatycki zespół na mundialu w Niemczech przegrywał wprawdzie do przerwy 0:1, ale zdołał się podnieść. W drugich 45 minutach na bramkę Mohameda Kadera (31. min), trafieniami odpowiedzieli Lee Chun-Soo oraz Ahn Jung Hwan. Debiutującą na tym mundialu drużynę z Togo, poprowadził jednak Otto Pfister, który kilka dni temu opuścił zgrupowanie drużyny po konflikcie w sprawie premii za udział w mistrzostwach świata. Ostatecznie jednak Niemiec zdecydował się wrócić do drużyny na prośbę zawodników. Koreańczycy, którzy przed czterema laty zajęli na mundialu czwarte miejsce, zaprezentowali się - jak można było oczekiwać - znacznie dojrzalej od rywali. Podopieczni Dicka Advocaata mieli jednak trochę szczęście, gdyż losy meczu pozwoliła im odwrócić sytuacja z 54. minuty - druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla Jeana-Paula Abalo, a chwilę później piękny wyrównujący gol Lee z rzutu wolnego. Później gracze z Togo oddali już inicjatywę, co poskutkowało zdobyciem przez Koreańczyków zwycięskiej bramki. Zobacz RELACJĘ z meczu oraz GALERIĘ zdjęć