Reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej zabrakło w kadrze "The Blue's" na spotkanie Pucharu Anglii z Southend United. Pojawiły się informacje mówiące o tym, że była to kara dla zawodnika za słabą postawę na Old Trafford. Takim doniesionym stanowczo zaprzeczył Luiz Felipe Scolari. - Didier nie jest kozłem ofiarnym. Przyczyną jego absencji była po prostu moja decyzja, to była jedna z opcji - przekonuje Brazylijczyk. - Wstawiłem jednego albo drugiego piłkarza. Jego reakcja była normalna. Kiedy podpisujesz kontrakt z klubem musisz zaakceptować, że to menedżer decyduje czy gracz czy nie - tłumaczy Scoalri. - Moją pracą jest wybrać 11 piłkarzy. Ich pracą jest grać. Koniec - dodaje. - To ja jestem ofiarą. To ja przegrałem z Manchesterm 3:0. Ja i klub jesteśmy ofiarami. Żaden z piłkarzy nie jest bardziej pokrzywdzony, niż ja i klub - twierdzi Scolari. Od początku sezonu rywalizacja w ataku Chelsea toczy się między Drogbą, a Nicolas Anelką. - To dla mnie trudna decyzja, ponieważ oni obaj są świetnymi piłkarzami, ale ja wybieram tego, który moim zdaniem jest lepszym rozwiązaniem dla Chelsea - wyjaśnia menedżer. - Drogba dobrze wygląda na treningach. Jestem zadowolony z postawy moich zawodników. Wszystkich - mówi szkoleniowiec, który jeszcze kilka dni temu publicznie wątpił w męskość swoich podopiecznych.