Mecz miał niezwykle dramatyczny przebieg. Dość powiedzieć, że w trzecim secie Rosjanka prowadziła już 5:3 i mała swój serwis! Radwańska wykazała się jednak ogromnym hartem ducha i wygrała cztery następne gemy. Polska tenisistka zaczęła w znakomitym stylu. W pierwszym secie dosłownie zmiotła z kortu swoją ubiegłoroczną partnerkę deblową. Radwańska wygrała pierwszą partię do zera i wydawało się, że już może myśleć o następnym spotkaniu. W tym przekonaniu Polkę utwierdziły dwa początkowe gemy drugiego seta, które również padły łupem Polki. I nagle coś się zacięło. Sześć kolejnych gemów wygrała Kirilenko! O wszystkim więc rozstrzygnął trzeci set. Radwańska zaczęła od przełamania rywalki do zera! Cóż z tego, skoro potem "Isia" przegrała własne podanie. Trzeci gem wygrywa Radwańska, choć Kirilenko prowadziła już 30:0. Czyżby przełom w tym spotkaniu? Nie. Bo potem Polka nie potrafiła wygrać gema przy swoim serwisie. Piąty gem był niezwykle zacięty. Radwańska prowadziła 40:30, ale za moment była równowaga. Następnego "breaka" nasza tenisistka już wykorzystała i objęła prowadzenie 3:2. Kolejny gem, serwuje Polka, a wygrywa go... oczywiście Kirilenko. Rosjanka prowadziła już 40:15. Aga doprowadziła do stanu po 40, lecz dwie następne piłki padły łupem jej rywalki. W siódmym gemie niestety po raz pierwszym tym secie Kirilenko wygrywa swoje podanie. A wcale tak być nie musiało, gdyż Radwańska prowadziła już 40:15, lecz potem oddała cztery kolejne punkty. Za moment Polka znowu gładko (do 15) przegrała swoje podanie i zrobiło się 3:5. Koniec emocji? Nie. Kirilenko nie potrafiła zakończyć meczu przy swoim serwisie. Radwańska objęła prowadzanie 40:15, a gema wygrała przy drugim "breaku". W 10. gemie wreszcie doczekaliśmy się wygranej "Isi" przy swoim serwisie i to dość gładko, bo do 15. Krakowianka poszła za ciosem. W 11. gemie przegrywała 15:30, ale zakończyła go zwycięsko po pierwszym "breaku". Potem Radwańska wygrała znowu swój serwis i całe, to bardzo dramatyczne spotkanie. Awans do czwartej rundy dał krakowiance 140 punktów do rankingu WTA Tour oraz premię w wysokości 32 tysięcy dolarów. Teraz trafi na Białorusinkę Wiktorię Azarenkę (nr 8.), która wieczorem wyeliminowała jej młodszą siostrę Urszulę 7:6 (7-3), 6:3, po dwugodzinnej walce. Polka korzysta z tzw. "zamrożonego rankingu" na 74. pozycji, czyli sprzed ubiegłorocznej kontuzji kręgosłupa (pęknięcie jednego z kręgów w odcinku lędźwiowym), która wyeliminowała ją z gry na ponad sześć miesięcy. W wyniku tej przerwy spadła z pierwszej do trzeciej setki klasyfikacji. Obecnie jest 172. na świecie. W Indian Wells zdobyła 80 punktów do rankingu WTA Tour oraz 18,7 tysiąca dolarów. Wyniki poniedziałkowych spotkań trzeciej rundy gry pojedynczej: Caroline Wozniacki (Dania, 1) - Maria-Jose Martinez-Sanchez (Hiszpania, 28) 6:1, 6:3 Wiktoria Azarenka (Białoruś, 8) - Urszula Radwańska (Polska) 7:6 (7-3), 6:3 Agnieszka Radwańska (Polska, 9) - Maria Kirilenko (Rosja, 24) 6:0, 2:6, 7:5 Alisa Klejbanowa (Rosja, 22) - Flavia Pennetta (Włochy, 13) 6:3, 6:4