Finał był najlepszą reklamą dla tej widowiskowej konkurencji. Kanadyjczyk Robertson świetnie wystartował i długo walczył bark w bark z Amerykaninem Natem Hollandem. Gdy Holland w połowie trasy popełnił błąd - obróciło nim - Robertson zyskał taką przewagę, że wydawało się, iż nikt mu już nie odbierze "złota"! Tymczasem na przedostatniej skoczni, jak spod ziemi wyrósł Wescott i przemknął przed reprezentanta ekipy "Klonowego Liścia". Robertson próbował jeszcze gonić rywala, ale przegrał z nim o pół długości deski! Radość w obozie USA była szalona. To drugi złoty medal dla tego kraju w Vancouver. Polacy - Maciej Jodko i Mateusz Ligocki furory nie zrobili. Wprawdzie przeszli przez pierwsze sito eliminacji, gdy startowano indywidualnie i mierzono czas, ale odpadli w walce o ćwierćfinał. Ligocki jechał w trzecim biegu i musiał uznać wyższość Austriaków - Lukasa Gruenera i Mario Fuchsa. Jodko trafił do szóstej gonitwy, by dać się pobić Pierre'owi Vaultierowi z Francji i Drew Neilsonowi z Kanady. 1/8 finału była pełna niespodzianek. M.in. przez upadek na trasie nie awansował do ćwierćfinału Australijczyk Alex Pullin, choć miał najlepszy czas w eliminacjach. Snowboard cross mężczyzn 1. Seth WESCOTT (USA) 2. Mike ROBERTSON (Kanada) 3. Tony RAMOIN (Francja) 4. Nate HOLLAND (USA) 5. Roberta FAGAN (Kanada) 6. Lukas GRUENER (Austria) 7. Mario FUCHS (Austria) 8. David SPEISER (Niemcy) ... 27. Maciej Jodko (Polska) - 1:24.11 min 28. Mateusz Ligocki (Polska) - 1:24.11 min MiBi CZYTAJ RÓWNIEŻ: <a href="http://vancouver.interia.pl/vancouver/news/jodko-i-ligocki-w-18-finalu-snowcrossu,1439670,6608">Jodko i Ligocki awansowali do 1/8 finału snowcrossu</a>