Po dość łatwo oddanym pierwszym secie, Aga dobrze rozpoczęła drugą partię. Po zaciętej walce wygrała swoje podanie, a w drugim gemie przełamała zagrywkę tegorocznej mistrzyni French Open. Niestety, nasza reprezentantka szybko przegrała trzeciego gema, ale w kolejnym podjęła walkę i po raz drugi w tym secie przełamała rywalkę, a po chwili prowadziła już 4:1! Dwa kolejne gemy padły łupem Ivanović. Agnieszka zaskoczyła rywalkę świetnymi zagraniami w 8. gemie i znów odskoczyła rywalce. W 9. gemie przy stanie 40:0 popełniła 4. podwójny błąd serwisowy, a kolejne dwie wymiany zakończyła uderzeniami w siatkę i taśmę. Wykorzystała jednak czwartą piłkę setową, doprowadzając do trzeciej partii. Na początku trzeciego seta obie tenisistki wykorzystywały atut własnego podania i po trzech gemach Serbka prowadziła 2:1. Agnieszka miała duże problemy w 4. gemie. Po przegranej piłce (40:40) nerwowo powiedziała coś do siedzącego na trybunach taty - Roberta Radwańskiego. Końcówka ułożyła się jednak po jej myśli. W 5. gemie Polka wykorzystała trzeciego breaka i objęła prowadzenie 3:2, lecz Serbka szybko zaliczyła przełamanie powrotne. Niesamowicie dramatyczny przebieg miał 7. gem. Po jednym z uderzeń Radwańskiej doszło do słownych przepychanek z arbitrem. Ten przyznał punkt Polce, co wywołało płacz Ivanović. Serbka naciągnęła koszulkę na twarz, chcąc ukryć łzy, ale szybko doszła do siebie, a po chwili cieszyła się z wygranego gema. Ta sytuacja najwyraźniej pobudziła ją do energiczniejszej gry, bo w 8. gemie przełamała serwis Polki. Gdy Ivanović powoli zaczynała myśleć o finale, krakowianka odrobiła stratę przełamania, a po chwili wyrównała stan 3. seta (5:5). W 11. gemie Serbka odzyskała silny serwis, w efekcie wygrała go do 15. W kolejnym Ivanović wykorzystała pierwszą piłkę meczową. Agnieszka przegrała z piękną Serbką po raz trzeci. Wyniki półfinałów: Ana Ivanović (Serbia, 1) - Agnieszka Radwańska (Polska, 3) 6:2, 3:6, 7:5 Wiera Zwonariewa (Rosja, 2) - Marion Bartoli (Francja, 6) 6:0, 6:1