Grupowi rywale Polaków przystąpili do meczu w komfortowej sytuacji. Obydwie ekipy do tej pory odnotowały po dwa zwycięstwa i awans do następnej fazy rozgrywek miały w kieszeni. Zwycięzca zgarniał jednak lepszą pozycję wyjściową przed kolejną rundą i miano najlepszej drużyny grupy D. Mecz był niezwykle wyrównany, a prowadzenie zmieniało się wielokrotnie. Słoweńcy w drugiej połowie tracili do rywali kilka punktów, ale pokazali charakter świetnym finiszem. Na 12 sekund przed końcem meczu sfaulowany Domen Lorbak wykorzystał dwa rzuty wolne i wyprowadził Słowenię na prowadzenie 67:65. Francuzi mieli jeszcze okazję do doprowadzenia do dogrywki, lub wygrania meczu celnym rzutem za trzy punkty. Piłka trafiła do rąk Tonyego Parkera, a ten na dwie sekundy przed końcem został sfaulowany przez Urosa Slokara. Lider reprezentacji Francji wykorzystał jednak tylko pierwszego z dwóch rzutów osobistych i Słoweńcy wygrali 67:66. W pozostałych meczach: Litwa - Niemcy 84:80, Portugalia - Łotwa 77:67, Serbia - Izrael 87:83 Dariusz Jaroń, INTERIA.PL *** Zobacz nasz raport specjalny poświęcony ME!