Robert Karaś został ukarany za drugie złamanie przepisów antydopingowych na przestrzeni dziesięciu lat. Wyrok jest bardzo surowy. Robert Karaś ukarany po raz drugi Robert Karaś w maju 2023 roku pobił rekord świata na dystansie 10-krotnego Ironmana, na który składa się 38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze i 422 km biegu. Niestety, później okazało się, że w próbce moczu Polaka wykryto drostanolon, czyli substancję niedozwoloną. Międzynarodowe Stowarzyszenie Ultra Triathlonu (IUTA) zadecydowało o karze zawieszenia w wysokości dwóch lat. Pomimo tego 36-latek w lutym 2024 roku wystartował we Florida ANVIL Ultra Triathlon. Tyle, że po kilku tygodniach okazało się, iż Karaś... ponownie posiadał w organizmie ślady niedozwolonych środków - tym razem klomifenu i drostanolonu. Jako że za wyżej wymienione zawody odpowiadała Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA), to ona zajęła się sprawą Polaka. W ostatni piątek poznaliśmy jej decyzję. Amerykanie bez litości dla Polaka. To już recydywa Robert Karaś został skazany na karę zawieszenia w wysokości ośmiu lat. Wyrok wydała Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA). Z komunikatu możemy się dowiedzieć, że Polak był przesłuchiwany 20 grudnia 2024 roku. Po złożeniu zeznań USADA podjęła decyzję o nałożeniu drakońskiej kary. Jest ona wynikiem recydywy - Karaś złamał przepisy antydopingowe po raz drugi w ciągu dziesięciu lat. Warto dodać, że to nie koniec złych wieści dla ultratriathlonisty. Kara od Amerykanów wejdzie bowiem w życie dopiero po tym, jak zakończy się zawieszenie od IUTA, czyli 30 maja 2025 roku. Ponadto Karaś utracił wszystkie nagrody, medale oraz wyniki, które zanotował od dnia, gdy wykryto u niego zakazane środki (20 lutego 2024 roku). Pomimo zawieszeń, 36-latek nie zrezygnował z wyczynowego uprawiania sportu. W piątek 24 stycznia planował rozpoczęcie bicia rekordu świata Ironmanów pokonywanych dzień po dniu. W ukończeniu poprzedniego wyzwania przeszkodziły mu problemy zdrowotne.