"Przed sezonem każdy z trenerów wypełniał ankietę. Teraz mogę przyznać, że ekipa z Hamburga była moim cichym faworytem rozgrywek. Mimo że wszystko potoczyło się inaczej pozostają zespołem o wielkich ambicjach i możliwościach" - przyznał szkoleniowiec. HSV na samym szczycie już się nie znajdzie, ale zajmując obecnie siódme miejsce w tabeli, ma nadal szanse na wywalczenie lokaty premiującej grę w europejskich pucharach. Do końca sezonu pozostaje sześć kolejek; zespół z Hamburga zajmuje siódmą pozycję. "To może być bardzo trudne spotkanie. Oni właśnie w meczach z takimi przeciwnikami jak my będą chcieli pokazać, że zasłużyli na występy w Lidze Europejskiej" - zaznaczył Klopp. Odkąd 13 marca na ławce trenerskiej HSV zasiada Michael Oenning wiele w drużynie się zmieniło. Niekonwencjonalnymi metodami próbuje poprawić atmosferę w grupie na przykład David Jarolim; po spudłowaniu rzutu karnego w ostatniej kolejce musiał przed kolegami śpiewać. Efektem są na razie cztery punkty w ostatnich dwóch spotkaniach, ale zespół prezentuje się coraz lepiej. "Sam rzut oka na kadrę tej drużyny musi robić wrażenie. To szaleństwo mieć do dyspozycji takich zawodników jak Mladen Petric, Ruud van Nistelroy czy Paolo Guerrero. Oni wszyscy umieją grać w piłkę, a my musimy zadbać, by ich unieszkodliwić" - podkreślił szkoleniowiec Borussii. Mecz odbędzie się w sobotę o godz. 15.30 w Hamburgu. Borussia, w kadrze której jest trzech Polaków: Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek, jest liderem tabeli. Przed drugim Bayerem Leverkusen mają siedem punktów przewagi. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi