Munteanu w ostatnim sezonie zdobył z Otelulem mistrzostwo i Superpuchar Rumunii. Dzięki wysokiemu rankingowi rumuńskiej federacji w klasyfikacji UEFA jego klub zagrał od razu w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale nie zdołał zremisować choćby jednego meczu. Z Benfiką Lizbona i FC Basel mistrz Rumunii przegrał wszystkie spotkania jedną bramką, z Manchesterem United - dwukrotnie po 0-2. Zdaniem dziennika "Fakt", który poinformował o rozmowach Lecha z Munteanu, kluczowe decyzje zapadną już w środę, gdy zbierze się rada nadzorcza klubu. Możliwe są dwie wersje - natychmiastowa wymiana Bakero, który cieszy się zaufaniem właściciela Lecha Jacka Rutkowskiego oraz jego syna Piotra, ale nie ma poparcia wśród kibiców lub po zakończeniu sezonu. Zwolnienie Bakero nie będzie trudne - Lech nie będzie musiał płacić trenerowi odszkodowania. Z drugiej jednak strony poznański klub nie zwykł ujawniać takich informacji na zewnątrz - celem może być więc próba uspokojenia sytuacji i fanów, którzy w coraz mniejszej liczbie odwiedzali ostatnio stadion przy ul. Bułgarskiej. 43-letni Munteanu to rekordzista pod względem liczby występów w kadrze Rumunii - wystąpił w niej aż 134 razy. Był podstawowym pomocnikiem na mundialach w Stanach Zjednoczonych (1994) i we Francji (1998). W tym pierwszym, po niespodziewanym pokonaniu Argentyny, Rumunii byli blisko medalu, ale w ćwierćfinale przegrali w rzutach karnych ze Szwecją. Jako piłkarz Munteanu występował w klubach z Rumunii, Belgii i Niemiec, jako szkoleniowiec pracował tylko w ojczyźnie. Z różnym powodzeniem - z Arges Piteszt czy Steauą Bukareszt żegnał się nagle po słabych wynikach, z Otelulem osiągnął sukces. W tym sezonie klub z Gałacza jest jednak w takiej samej sytuacji jak Lech - zajmuje piąte miejsce i traci dziewięć punktów do lidera Dinama Bukareszt. Dziś jednak Otelul może być szósty - jeśli Vaslui wygra z Rapidem Bukareszt. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę ligi rumuńskiej