"MKOl proponuje światu propagowanie przemocy, masowych mordów, destrukcji. Dlatego nalega, aby rosyjscy sportowcy uczestniczyli w zawodach jako prawdziwi 'ambasadorowie śmierci'... Sport nie istnieje poza polityką - sport go promuje. W ten sposób MKOl promuje rosyjską antyludzką politykę" - napisał Podolak. W środę MKOl ogłosił, że Olimpijska Rada Azji zaproponowała Rosjanom i Białorusinom udział w zawodach rozgrywanych na tym kontynencie, mogących obejmować również kwalifikacje olimpijskie. Rosjanie i Białorusini nie mogą startować w kwalifikacjach w Europie z powodu sankcji nałożonych na ich kraje w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Stanowisko MKOl-u wywołało oburzenie na Ukrainie Władze MKOl spotkały się tego dnia z przedstawicielami sportowców, międzynarodowych federacji i krajowych komitetów olimpijskich. W wydanym oświadczeniu poinformowano, że "zdecydowana większość" rozmówców uważa, że żaden sportowiec "nie powinien być wykluczony z zawodów wyłącznie na podstawie paszportu". Po spotkaniu MKOl wezwał do "dalszego rozpatrywania możliwości" powrotu sportowców z Rosji i Białorusi do zawodów "na surowych warunkach". Miałyby one obejmować start "jako neutralni sportowcy", pod warunkiem, że "nie wspierają aktywnie wojny na Ukrainie" i "w pełni przestrzegają światowego kodeksu antydopingowego". Stanowisko MKOl-u wywołało oburzenie Ukraińców. W czwartek minister sportu Ukrainy Wadym Hutcajt zagroził bojkotem igrzysk olimpijskich w Paryżu, a w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski zapowiedział rozpoczęcie międzynarodowej kampanii, której celem ma być uniemożliwienie rosyjskim sportowcom udziału w najbliższych igrzyskach. Zaprosił też szefa MKOl Thomasa Bacha do Bachmutu, obecnie jednego z najgorętszych miejsc trwającej od blisko roku wojny Rosji z Ukrainą. "Zapraszam pana Bacha do Bachmutu, żeby przekonał się na własne oczy, że neutralność nie istnieje. To oczywiste, że każda neutralna flaga rosyjskich sportowców jest splamiona krwią" - podkreślił Zełenski w piątkowym przemówieniu i obiecał pracować nad "oczyszczeniem z hipokryzji kierownictwa międzynarodowych struktur olimpijskich". Rzeczniczka rosyjskiego MSZ twierdzi, że Rosja nie da się wykluczyć ze światowego sportu Z kolei Bach, który rozmawiał z dziennikarzami w piątek wieczorem w Oberhofie, gdzie trwają mistrzostwa świata w saneczkarstwie, oświadczył, że "misją MKOl-u jest zbliżanie sportowców z całego świata, zwłaszcza gdy ich kraje są w konflikcie". Zastrzegł jednak, że MKOl jest dopiero "na początku bardzo szczegółowych konsultacji". Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oświadczyła w piątek, że jakakolwiek próba wyrzucenia Rosji z międzynarodowego sportu jest "skazana na niepowodzenie". Po inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę 24 lutego ubiegłego roku MKOl nałożył sankcje na Rosję i jej sojuszniczkę Białoruś. W obu krajach nie są organizowane międzynarodowe imprezy sportowe. Z wielu zawodów Rosjanie i Białorusini zostali wykluczeni, a tam, gdzie mogą startować indywidualnie, nie są eksponowane żadne symbole narodowe tych krajów.