- To prawda, gram tutaj bardzo dobrze. Lubię tu wystąpować, gdyż czuję się jak w domu - powiedziała 24-letnia Ukrainka po meczu z Marią Szarapową. Rozstawiona z numerem ósmym zawodniczka wygrała 6:2, 6:2. - Spodziewałam się cięższego meczu. W ubiegłym roku grałam z nią dwa razy i oba przegrałam po walce - stwierdziła Bondarenko. Wtedy Szarapowa była jednak zdrowa, a teraz wraca na korty po długiej przerwie spowodowanej kontuzją barku. - Gra równie szybko jak przed rokiem, ale popełnia błędy, których się ustrzegła w tamtych spotkaniach. Może też trochę słabiej serwuje - oceniła Ukrainka. Bondarenko w drugiej rundzie wyeliminowała Martę Domachowską. - Ona gra podobnie do Szarpowowej. Trzeba z nią również grać tak, żeby robiła błędy, co mi się udawało - powiedziała Bondarenko. Po występie w Warszawie Ukrainka przeniesie się do Paryża na wielkoszlemy Roland Garros. - Nie chcę nic prognozować, gdyż zawsze jak to robię, to idzie mi słabo. Jeśli jednak będę grała tak dobrze jak tutaj, to może przejdę kilka rund, oczywiście przy dobrym losowaniu - stwierdziła Ukrainka. Paweł Pieprzyca, Warszawa