Cztery tygodnie temu Dołęga za zgodą lekarzy wznowił treningi, ale na razie są one bardzo lekkie. Zawodnik klubu Ekopak Jatne Otwock zakłada na sztangę maksymalnie od 100 do 120 kg. "Na razie mogę sobie tylko na tyle pozwolić, w przyszłym tygodniu czekają mnie kolejne badania i USG, które pozwolą stwierdzić, jak postępuje proces rehabilitacji. Mam ogromne zaległości, zdaję sobie sprawę, że aby je odrobić, czeka mnie ogromna praca" - powiedział PAP Marcin Dołęga. O ile badania kontrolne w przyszłym tygodniu nie wykażą żadnych nieprawidłowości, Dołęga chce od początku czerwca znacznie zintensyfikować zajęcia. "Nie stać mnie będzie jeszcze na pracę w pełnymi obciążeniami, dlatego trener kadry Mirosław Choroś zgodził się, abym nie wziął udziału w pierwszym obozie przygotowawczym do mistrzostw świata, który 7 czerwca rozpocznie się w Giżycku" - przyznał Dołęga. Mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów odbędą się w listopadzie w Korei Południowej. Na razie jego start w tej imprezie, jest sprawą otwartą. "Wszystko będzie zależało od formy. Jeżeli wystartuję we wrześniu w mistrzostwach Polski i zrobię w dwuboju wynik w granicach 405- 410 kg, będę zadowolony i być może trener Choroś weźmie mnie pod uwagę przy ustalaniu składu na mistrzostwa świata. Wiem jednak, że aby tam pojechać, muszę na treningach zaliczać 415-420 kg. Gdy będę w słabszej formie, do Korei nie pojadę, bo wycieczka turystyczna mnie nie interesuje" - uważa Marcin Dołęga.