- Może brzmi to śmiesznie, ale wbrew pozorom jest to bardzo istotne. Dzięki temu będzie mógł skakać na dłuższych nartach - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" trener kadry Heinz Kuttin. - To oznacza co najmniej 22 cm kwadratowe powierzchni więcej. To nie wszystko, bo jeśli nasz dwukrotny medalista olimpijski utrzyma dotychczasową wagę (56 kg), to będzie mógł skakać na nartach o dwa cm dłuższych czyli z powierzchnią nośną większą o 44 cm kwadratowe. Małysz przy pomocy fizjoterapeuty Rafała Kota, "pracował" nad swoim wzrostem, stosując ćwiczenia rozgrzewające na kręgosłup i masaże, a później tajemnicze techniki rozciągające. Dzięki temu nasz skoczek na oficjalnym pomiarze na początku sezonu może być nieco wyższy, a później... FIS nie przeprowadza już następnych kontroli. Zabiegom poddano nie tylko Małysza, wyższy jest także Krystian Długopolski. - Być może kolejni zawodnicy zostaną poddani tej terapii, ale jak na razie żadne decyzje jeszcze nie zapadły - stwierdził Rafał Kot. Zdaniem INTERIA.PL: Skoki narciarskie zawsze były dyscypliną, w której margines błędu był naprawdę niewielki. Nowy pomysł z "rozciąganiem" Adama Małysza to element walki poza skocznią. Jeśli jednak zawodnik z Wisły wróci do wielkiej formy, to na pewno nie będzie to efekt jego dodatkowego centymetra.