Niestety, jeśli nawet uda się zdobyć więcej biletów - choćby kilka tysięcy, to i tak będzie to jedynie kropla w morzu potrzeb kibiców. Minister Drzewiecki wystąpił o zwiększenie puli na każdy z trzech grupowych meczów Polaków. Liczy, że na każdy z nich uda się zdobyć jeszcze po 2 tysiące wejściówek: Ja będę się z każdej ilości cieszył. Jakby było dwa tysiące wszystkich, to super, jak będzie sześć, to będzie jeszcze lepiej. Drzewiecki chce przekonywać organizatorów EURO, że zainteresowanie w Polsce jest olbrzymie, że zgłosiło się ponad milion kibiców, a ci, którzy pojadą na mecz, może kiedyś przyjadą do Austrii na narty. Liczy, że nawet w ostatniej chwili organizatorzy znajdą miejsca dla naszych kibiców. Przecież nigdy nikt w pierwszym momencie nie pozbywa się stu procent miejsc, zawsze jakąś rezerwę trzyma - wierzy minister Drzewiecki. Minister sportu zapewnia, że jeśli nawet uda się zdobyć kilkaset biletów, wszystkie w drodze losowania trafią do kibiców, a nie działaczy PZPN.