- Zawodnicy jeszcze niedawno kontuzjowani - Saidi Ntibazonkiza, Krzysztof Nykiel i Koen van der Biezen - wrócili już do zdrowia. Trenują już normalnie z drużyną. Pragnę uspokoić, że gotowy do gry jest Milos Kosanovic, który w trakcie meczu z Koroną zszedł z boiska - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej Pasieka. Wbrew pozorom krakowski szkoleniowiec jest bardzo zadowolony, że w ostatnim meczu 2011 roku jego podopiecznym przyjdzie się zmierzyć z dobrze ostatnio grającą Legią. - Uważam, że nie może nam się nic lepszego przydarzyć na zakończenie tej części sezonu, jak taki mecz w Warszawie. Zagramy przeciwko drużynie, która moim zdaniem obecnie prezentuje najbardziej solidny futbol w Polsce. Pokazała się z dobrej strony w Europie. Przecież doskonale zdajemy sobie sprawę, że polskiej drużynie nie jest łatwo, na dwie kolejki przed zakończeniem fazy grupowej LE, zapewnić sobie awans - podkreślił Pasieka. Szkoleniowiec liczy na to, że jego drużyna pokaże właśnie na tle silnej Legii dobry futbol i dzięki korzystnemu rezultatowi wywiezionemu ze stolicy Polski będzie mieć "udane święta". Dodał, że pod znakiem zapytania stoi gra w pierwszej jedenastce Ntibazonkizy. Po pierwsze ze względów zdrowotnych (krótki okres rehabilitacji), a po drugie bez niego Cracovia zdobyła w dwóch meczach cztery punkty. Jednocześnie Pasieka zdementował doniesienia prasowe mówiące o tym, że piłkarz ten chce jak najszybciej opuścić krakowski klub. Piłkarze Cracovii po powrocie z Warszawy zobaczą się jeszcze w niedzielę na pożegnalnym spotkaniu, po czym rozjadą się do domów. Przerwa w treningach potrwa do 9 stycznia. Oczywiście polscy zawodnicy "Pasów" zjawią się na stadionie w Krakowie 1 stycznia, aby rozegrać tradycyjny Trening Noworoczny. Obcokrajowcy dostali w tej sprawie wolną rękę. Mogą się na nim pojawić, ale nie muszą. Podczas pierwszej rundy rozgrywek 2011/2012 - w sierpniu - Cracovia przegrała na swoim stadionie z Legią 1-3.