Mimo piątkowego niepowodzenia, Polki osiągnęły historyczny sukces. Nigdy wcześniej nie znalazły się w najlepszej ósemce MŚ. Odkąd w kadrze występuje Li Qian, brązowa medalistka mistrzostw Europy, zajmowały 10. i 20. miejsce. Na podium stanęły tylko w kontynentalnym turnieju. W piątkowej konfrontacji nie miały nic do powiedzenia, zresztą tak jak wszystkie inne przeciwniczki Chinek. W fazie grupowej Azjatki wygrały wszystkie pięć meczów, mając imponujący bilans setów 45-1. Tego jednego mistrzyni świata w singlu Ding Ning "urwała" rumuńska juniorka Bernadette Szocs aktualnej. Oprócz liderki rankingu ITTF, w składzie Chin wystąpiły inne medalistki ubiegłorocznych MŚ w Rotterdamie: Li Xiaoxia (nr 4. w świecie) i Guo Yue (7). Rywalizowały z nimi kolejno Natalia Partyka (96), Katarzyna Grzybowska (120) i Li Qian (34). Oprócz Polek, do ćwierćfinału DMŚ dotarły tylko dwie europejskie reprezentacje: Holandia i Niemcy. Jeśli ekipa "Pomarańczowych" przegra w 1/4 finału z Hongkongiem, wówczas w sobotę zmierzy się z podopiecznymi trenerów Michała Dziubańskiego i pomagającego mu Zbigniewa Nęcka. Wynik ćwierćfinału kobiet: Polska - Chiny 0:3 Natalia Partyka - Ding Ning 0:3 (6:11, 5:11, 3:11) Katarzyna Grzybowska - Li Xiaoxia 0:3 (5:11, 9:11, 8:11) Li Qian - Guo Yue 0:3 (7:11, 3:11, 3:11)