Brazylia - Korea Płn 2-1 - czytaj relację Oceniając po ubiorze kibiców i Dungi (gruby, wełniany sweter, obowiązkowe rękawiczki, koce), można było dojść do wniosku, że to zimowa olimpiada albo mecz hokejowy rozgrywany na wolnym powietrzu. W I połowie Robinho próbował rozgrzać siebie i zziębniętych kibiców kilkoma sztuczkami technicznymi, Kaka głównie spacerował. Po przerwie Brazylia załatwiła sprawę, szkoda tylko, że pomógł jej bramkarz Korei Myong Guk Ri, który puścił strzał niemal z zerowego kąta Maicona. Za to przy bombie Elano nikt już nie mógł mieć żadnych wątpliwości! Najsmutniejsze jest to, że my byśmy takiego oporu "Kanarkom" nie postawili, a już na pewno nie strzelilibyśmy im bramki. Piąty dzień mundialu w RPA nie zaczął się dobrze dla Słowaków. Nasi południowi sąsiedzi, których na mundial wprowadziły błędy Artura Boruca, Dariusza Dudki i kiks Seweryna Gancarczyka, tym razem dostali prezent od sędziego liniowego z RPA, który nie zauważył, że Vittek jest na wyraźnym spalonym i uznał gola. I tego było mało! Niemal w ostatniej akcji Nowa Zelandia wyrównała. Nowa Zelandia, która pokonała w drodze na mundial takie "potęgi" jak Nowa Kaledonia i Bahrajn nie dała się najmocniejszej drużynie z "polskiej" grupy eliminacji MŚ. - Boję się, że ten moment dekoncentracji w ostatecznym rozrachunku może nas kosztować utratę szans na awans - powiedział Robert Vittek, strzelec gola dla Słowacji i kolega klubowy Ludovica Obraniaka z OSC Lille. Nie spodziewałem się, że Wybrzeże Kości Słoniowej grające większość meczu bez Diediera Drogby wypadnie lepiej od Portugalii, w której zachwycił tylko Cristiano Ronaldo pięknym strzałem w słupek. WKS z taką grą bardziej zasługuje na awans u boku Brazylii. To najsilniejsza reprezentacja spośród wszystkich afrykańskich na tych MŚ. Dyskutuj na blogu Michała Białońskiego