Zwyczaj "nadgryzania" złotych medali może być pochodną dawnych sposobów testowania wartości złota przy pomocy zęba. Czystsze złoto to bardziej miękka moneta... Podczas igrzysk nadgryzanie medalu jest podsycane, głównie przez europejskich fotografów, krzyczących do złotych medalistów - "pocałuj go, ugryź!". "W dzisiejszych czasach jest zbyt wiele tandetnych towarów. Czyżby złoty medal też był sfałszowany ? Lepiej sprawdzić" - zastanawia się jeden z chińskich internautów. Zdobywcy złotych medali mogą być rozczarowani. Olimpijskie medale zawierają obecnie 92,5 procenta czystego srebra, pokrytego sześcioma gramami złota. Tak stanowi Karta Olimpijska. Jednak internetowi surferzy wysnuwają jeszcze inną teorię. Jeden z nich, ukrywający się pod mianem "ekspert", twierdzi, że zwyczaj gryzienia medalu jest pozostałością freudowskiej rekompensaty po przebytym podczas zawodów stresie. Romantycznie nastrojeni obserwatorzy współczesnego sportu uważają z kolei, że całowanie medalu pokazuje uczucie, jakie do tego przedmiotu żywi jego właściciel, gryzienie jest zaś oznaką wielkiej miłości... "Chcą wiedzieć, jak smakuje złoty medal, ponieważ zasmakowali wiele goryczy, zanim go zdobyli" - napisał inny internauta, kryjący się pod imieniem Leonardo. "Wielu ludzi, szczególnie chińskich sportowców, nie wie, o co są proszeni przez fotoreporterów, tak więc tylko przykładają medal do ust niezbyt zręcznie i na tym się kończy" - powiedziała niezależna fotoreporterka Natalie Behring.