Dzięki temu, że Tour de Pologne znalazł się w tym elitarnym gronie, kibice w Polsce od dwóch lat mają pewność, iż w naszym kraju będą mogli zobaczyć co najmniej kilku, jak nie więcej, zawodników z najwyższej półki. Związane jest to z tym, iż do startu w Wyścigu Dookoła Polski są zobligowane wszystkie najlepsze drużyny. Podczas tegorocznego będą to: AG2R, Astana, Bouygues Caisse d`Epargne, Cofidis, Credit Agricole, Discovery Channel, Euskaltel, FdJ, Gerolsteiner, Lampre, Gaspol Liquigas, Predictor-Lotto, Quick Step, Rabobank, Saunier Duval, CSC, Milram, T-Mobile, Unibet.com. Na razie nie znamy jeszcze listy uczestników, ale wiadomo, że na Tour de Pologne przyjedzie Danilo di Luca. Kolarz Liquigasu startował już w tym wyścigu, a było to w 2005 roku, kiedy został zwycięzcą rankingu UCI Pro Tour, którego obecnie jest liderem. Włoch w tym roku wygrał Giro d'Italia i choć później był podejrzany o stosowanie środków dopingujących, ostatecznie został oczyszczony z zarzutów. Kogo, oprócz di Luki, będziemy mogli zobaczyć podczas tegorocznego 64. Tour de Pologne, który potrwa od 9 do 15 września? Byłoby wspaniale, gdyby pojawili się np. zeszłoroczny zwycięzca Niemiec Stefan Schumacher z Gerolsteinera, drugi w ubiegłym roku Australijczyk Cadel Evans z Predictor-Lotto, czy trzeci Włoch Alessandro Ballan z Lampre. Możemy pomarzyć o asach sprintu Belgu Tomie Boonenie z Quick Stepu, Włochu Alessandrze Petacchim z Milramu czy Australijczyku Robbiem McEwenie z Predictor-Lotto. Kto się ostatecznie w Polsce pojawi będzie w dużej mierze zależało od tego, w jakich składach zespoły pojadą w Vuelta a Espana, która potrwa od 1 do 23 września, a także sposobu, jaki poszczególni kolarze przyjmą plan przygotowań do mistrzostw świata, które pod koniec września odbędą się w Stuttgarcie.