Coroczny wyścig rozgrywany jest na torze Daytona na dystansie 500 mil (804,67 km) od 1959 roku. Tym razem wyścig ukończyło tylko 14 kierowców po tym, jak większość uczestniczyła w kraksie na 191 okrążeniu. "The Big One", jak określa się tak wielkie karambole, spowodował Paul Menard, który próbował zaatakować Matta DiBenedetto. - Biorę winę na siebie - przyznał Menard. - To był mój błąd. Zniszczyłem wiele samochodów. Źle się czuję z tego powodu. Wielkie szczęście miał zwłaszcza Aric Almirola, którego Ford Mustang wystrzelił w powietrze, ale bezpiecznie wylądował na masce wyścigówki Davida Ragana. Do mety dojechało tylko 14 kierowców, a "The Great American Race" wygrał Denny Hamlin. MZ