Dariusz Dudka: Zwolnienia Smudy nie braliśmy pod uwagę
- Nie zastanawialiśmy się nad tym, czy ewentualna porażka może oznaczać zwolnienie trenera Smudy. Nie braliśmy takiej ewentualności w ogóle pod uwagę - powiedział nam piłkarz reprezentacji Polski Dariusz Dudka po wygranej z Argentyną (2-1).
INTERIA.PL: Jaki jest największy plus wygranej z Argentyną?
Dariusz Dudka (piłkarz reprezentacji Polski i AJ Auxerre): - Dobrze, że stwarzamy wreszcie sytuacje, bo w poprzednich meczach nie mieliśmy ich za dużo. No i samo zwycięstwo jest olbrzymim plusem.
Co się stało, że tak szybko w drugiej połowie straciliście gola?
- W przerwie mobilizowaliśmy się, koncentrowali, ale Argentyńczycy przejęli inicjatywę, strzelili nam gola i przed pierwsze piętnaście minut dominowali.
Jak to jest z tą atmosferą w kadrze - jest dobra, zła, przeciętna?
- Wbrew temu, co się o niej pisze, atmosfera w naszej kadrze jest dobra. Nie zastanawialiśmy się nad tym, czy ewentualna porażka może oznaczać zwolnienie trenera Smudy. Nie braliśmy takiej ewentualności w ogóle pod uwagę. Kierowaliśmy się tylko żądzą zwycięstwa. Wiadomo, że zwycięstwa są potrzebne, gdy ich nie ma, to kibice nie przychodzą na stadiony, wszyscy w koło nas krytykują, a my z tym się źle czujemy. Z drugiej strony nie możemy o tym zapominać, że głównym celem meczów towarzyskich jest szlifowanie formy i taktyki na te najważniejsze, o punkty, które nadejdą za rok.
Jesteśmy optymistami. Mamy jeszcze kilka meczów do rozegrania przed Euro 2012 i trzeba myśleć o tych najbliższych, a zwłaszcza o tym czwartkowym z Francją.
Jakie były założenia taktyczne? Zauważyłem, że na pierwsze 10 minut wyszliście agresywnie, wysokim pressingiem, a później się trochę cofnęliście. Taki był zamiar, czy dostaliście zadyszki na tym upale?
- Trener ustalił, że sami mamy wyczuć moment, w którym wyjdziemy wyżej i zaatakujemy rywala, a gdy uznamy to za stosowne, to odpuścimy, poczekamy na niego i pierwsze zasieki obronne wystawimy na wysokości koła środka boiska. I tak sobie regulowaliśmy ten pressing właściwie przez cały mecz.
Jak potraktujesz czwartkowy mecz z Francją? Grasz przecież w lidze francuskiej.
- Dla mnie nie będzie on czymś wyjątkowym, bardziej potraktuje go tak Ludo Obraniak. Francuzi przyjadą do nas w najsilniejszym składzie, ale czytałem we francuskich mediach, że trener da odpocząć tym kluczowym zawodnikom po meczu z Ukrainą. Na pewno nie zmieni całej "jedenastki", ale największym gwiazdom da odpocząć.
Rozmawiał w Warszawie: Michał Białoński