Mistrzyni świata w szermierce z 2005 roku sprawuje funkcję ministra sportu od grudnia ubiegłego roku. Zastąpiła Witolda Bańkę, który został przewodniczącym Światowej Agencji Antydopingowej. Według nieoficjalnych informacji wkrótce ma nastąpić rekonstrukcja rządu. Jednym z pomysłów na zmiany jest likwidacja Ministerstwa Sportu. Stanowisko szefa polskiego sportu pełniłaby osoba w, z funkcji podsekretarza stanu. - Dobrze mi się współpracuje z premierem i rządem. Myślę też, że dobrze sobie radzę - powiedziała na temat swojej pracy w resorcie Danuta Dmowska-Andrzejuk. Pokazujemy, że sport jest bezpieczny Od 1989 roku żaden minister nie stanął przed takim wyzwaniem jak obecny szef resortu. Pandemia koronawirusa spowodowała przełożenie bądź anulowanie najważniejszych imprez sportowych, w tym igrzysk olimpijskich w Tokio. W Polsce - tak jak za granicą - wstrzymane zostały wszystkie rozgrywki sportowe, zamknięto Ośrodki Przygotowań Olimpijskich, sportowcy mogli ćwiczyć tylko w domu. Decyzje musiała wydawać minister sportu. Dziś za zgodą ministerstwa następuje powolny powrót do normalności. Zakończyła rozgrywki Ekstraklasa, odbyły się mistrzostwa Polski w tenisie, żeglarstwie, wkrótce odbędzie się Tour de Pologne, mistrzostwa Europy w tenisie stołowym. Polscy olimpijczycy ćwiczą już w COS-ach. - Najpierw była niechęć, że zamrażamy sport, a potem trzeba było się zmierzyć z tym, że odmrażamy. Cieszę się z tego, że międzynarodowe imprezy wracają do Polski. Obawa jest cały czas. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale pokazujemy, że sport jest bezpieczny - powiedziała Interii Danuta Dmowska-Andrzejuk. Minister nie boi się o przygotowania do przyszłorocznych igrzysk. - Finansowanie zostało utrzymane na dotychczasowym poziomie. W dalszym ciągu naszych wybitnych sportowców wspierają spółki Skarbu Państwa. Stypendia zostały przedłużone, koszty pośrednie dla polskich związków sportowych zostały utrzymane. Mam nadzieję, że do Japonii wyślemy dużą reprezentację. Chcę podkreślić, że nasi sportowcy już od jakiegoś czasu trenują, mają dobre warunki. Są naprawdę w wyjątkowo dobrej sytuacji porównując to z tym, co się dzieje na świecie - tłumaczy szef resortu sportu. Dalszy ciąg odmrażania polskiego sportu to zezwolenia na wzrost ilości kibiców na obiektach sportowych. Wkrótce ma wejść w życie rozporządzenie o możliwości zapełniania stadionów i hal w połowie. - Będziemy obserwować sytuację, będziemy patrzeć jakie jest zainteresowanie imprezami. W żużlu była bardzo duża potrzeba, aby zwiększyć ilość miejsc dla kibiców na stadionach. Będziemy się zastanawiać, żeby dać możliwość wejścia na stadiony wszystkim chętnym - powiedziała minister sportu.