Na dłuższy urlop nie może sobie w tej chwili pozwolić, bowiem w listopadzie Polacy zmierzą się w Pucharze Wielkich Mistrzów. W turnieju zaplanowanym na 18-23 listopada w Nagoi i Osace zmierzą się z Brazylijczykami, gospodarzem Japonią, triumfatorem rywalizacji w strefie NORCECA (prawdopodobnie będą to mistrzowie olimpijscy Amerykanie), mistrzem Azji oraz drużyną z "dziką kartą". Termin imprezy nie jest dla polskich siatkarzy najlepszy. PGE Skra Bełchatów będzie bezpośrednio po walce o klubowe mistrzostwo świata (3-8 listopada), ponadto rozpocznie się już sezon ligowy (9 października). - Nie ustaliliśmy jeszcze, czy wyjedziemy do Azji z marszu, czy potrzebne będzie zgrupowanie. Na pewno nie potrwa ono długo. Idealnym rozwiązaniem byłoby przeprowadzić je już na miejscu, w Japonii, ale wiele zależy od tego, jak się dogadają kluby - poinformował menedżer drużyny Witold Roman. Roman dodał, że nie sądzi, by do Kraju Kwitnącej Wiśni poleci drugi skład. - Nawet w zapleczu reprezentacji są zawodnicy, którzy w swoich klubach są podstawowymi graczami, więc to i tak nie rozwiązałoby problemu.