Zwycięstwo Danii to przede wszystkim dobra wiadomość dla polskiego zespołu, który dzięki temu będzie mógł wystąpić w olimpijskim turnieju kwalifikacyjnym. "Biało-czerwoni" zagrają w dniach 6-8 kwietnia w Hiszpanii, a ich rywalami - oprócz gospodarzy - będą Serbowie i Algierczycy. Do Londynu pojadą dwie najlepsze ekipy. Od początku finału padało mało bramek. Minimalnie lepsi byli goście, którzy w 19. minucie prowadzili 6:4, ale cały czas mecz toczył się "na styku". Żadna ze stron nie mogła się oderwać od rywala - ani niesieni dopingiem 20-tysięcznej publiczności w Beogradskiej Arenie i mający między słupkami najlepszego bramkarza mistrzostw Darko Stanica gospodarze, ani konsekwentnie i uważnie grający wicemistrzowie świata. Do przerwy sytuacja się nie zmieniła i drużyny schodziły do szatni przy stanie 9:7 dla gości, w czym zasługa m.in. sędziów, którzy w końcówce tej części chyba po raz pierwszy w tych mistrzostwach odgwizdali gospodarzom grę na czas. Na ten element pracy arbitrów zwrócił uwagę wcześniej selekcjoner reprezentacji Polski Bogdan Wenta, który krytykował fakt, że Serbowie u siebie mogą rozgrywać akcje praktycznie w nieskończoność. W drugiej połowie Skandynawowie długo, cierpliwie przeprowadzali atak pozycyjny, przechwycili kilka piłek i w 34. minucie prowadzili 11:7. Serbowie zaczęli odrabiać straty i w 51. po problematycznym karnym przegrywali 15:16. Od tej pory gra się toczyła gol za gol, a temperatura na hali rosła. Trzy minuty przed końcem przy stanie 20:18 dla Danii boisko kulejąc opuścił, ale tylko na krótką chwilę Momir Ilic, uznany za najbardziej wartościowego (MVP) zawodnika tych mistrzostw. Nieudane rzuty w końcówce spotkania, zgubiona piłka gospodarzy i goście ostatecznie wygrali 21:19. Po meczu powiedzieli: Ulrik Wilbek trener reprezentacji Danii: "Te mistrzostwa były dla Danii jak rollercoaster. Przegraliśmy najpierw dwa pojedynki z Serbią i Polską. Powiedziałem wtedy po meczu z gospodarzami imprezy, że będę się chciał spotkać ponownie i to się ziściło. Dzisiaj graliśmy bardzo dobrze w defensywie. To był bardzo taktyczny pojedynek. Uważam, że kluczową figurą tego spotkania był zdobywca dziewięciu goli Mikkel Hansen, który zwłaszcza w drugiej połowie był fantastyczny. Obaj bramkarze, jedni z najlepszych na świecie (Darko Stanic z Serbii i Niklas Landin Jacobsen z Danii - PAP), spisywali się znakomicie, ale mieli znakomite wsparcie w liniach obronnych. Veselin Vukovic trener reprezentacji Serbii: "To było dla nas zbyt wiele, żeby dwa razy pokonać Duńczyków na tej samej imprezie. Zagraliśmy bardzo trudny mecz w półfinale z Chorwacją i z zawodników po nim uszło powietrze. Byli zmęczeni psychicznie i fizycznie. To był dzisiaj nasz największy problem. Jestem dumny z rezultatu, który osiągnęliśmy". Finał mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych Dania - Serbia 21:19 (9:7) Serbia: Darko Stanic - Marko Vujin 2, Ivan Nikcevic 2, Momir Ilic 2, Rajko Prodanovic 4, Nenad Vuckovic 3, Dalibor Cutura, Rastko Stojkovic 2, Ivan Stankovic , Bojan Beljanski 1, Nikola Manojlovic 1, Alem Toskic 2. Dania: Niklas Landin Jacobsen - Thomas Mogensen , Rasmus Lauge Schmidt 2, Lars Christiansen , Nikolaj Markussen 2, Anders Eggert Jensen 3, Bo Spellerberg 1, Lasse Svan Hansen , Hans Lindberg 2 , Rene Toft Hansen 1, Kasper Soendergaard Sarup 1, Henrik Toft Hansen , Mikkel Hansen 9, Kasper Nielsen. Sędziowali: Kenneth Abrahamsen i Arne Kristiansen (obaj z Norwegii). Widzów 20 tys. Z Belgradu Cezary Osmycki Końcowa klasyfikacja ME 2012 w piłce ręcznej mężczyzn: 1. Dania 2. Serbia 3. Chorwacja 4. Hiszpania 5. Macedonia 6. Słowenia 7. Niemcy 8. Węgry 9. Polska 10. Islandia 11. Francja 12. Szwecja 13. Norwegia 14. Czechy 15. Rosja 16. Słowacja Jeśli chcesz wszystko wiedzieć o Orłach Wenty, zapisz się do kategorii ME w Serbii na Dingu! Kliknij!