Walka o mistrzostwo Hiszpanii miała być w tym sezonie bardzo zażarta. Jose Mourinho w swoim drugim roku za sterami "Królewskich" miał znaleźć sposób na Katalończyków. Po serii 15 zwycięstw z rzędu Realu we wszystkich rozgrywkach wydawało się, że Portugalczykowi to się udało. Bezpośrednie starcie udowodniło jednak, że Mourinho czeka jeszcze trochę pracy. Barcelona pokonała "Królewskich" na Santiago Bernabeu 3-1 i podbudowana tym zwycięstwem z łatwością sięgnęła po klubowe mistrzostwo świata. "Nie spodziewamy się wiele po Realu Madryt. Wszyscy chwalą Barcelonę, co musi ich boleć. W tabeli jesteśmy co prawda za nimi, ale mamy przed sobą jeszcze rewanż na Camp Nou i możemy odrobić stratę, by obronić mistrzostwo" - stwierdził Brazylijczyk. Po 16 kolejkach "Królewscy" mają trzy punkty przewagi nad Barceloną. Alves chwali swój klub, ale przede wszystkim trenera Josepa Guardiolę, który według niego jest niedoceniany. "Ludzie nie zdają sobie sprawy, co robimy. Kiedy era tego zespołu się skończy, będzie on jeszcze bardziej poważany. To przede wszystkim zasługa Guardioli. W przyszłości wszyscy będą rozpoznawać jego pracę" - mówił Alves. Piłkarz odniósł się też do spekulacji na temat ewentualnego transferu swojego rodaka Neymara. "To najlepszy czas, by go kupić. Nie chcemy czekać dwóch lat. Mam nadzieję, że szybko do nas trafi" - powiedział. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division