Stawowy nie skazuje jednak Polaków na porażkę w turnieju. - Nie graliśmy tak źle, żeby się teraz załamywać. Popełniliśmy błędy w skracaniu pola gry. Otrzymaliśmy pierwsze ostrzeżenie (gol ze spalonego - przyp.red.), lecz nie potrafiliśmy z niego wyciągnąć wniosków. Pierwszy gol dla Niemców, to kopia akcji którą zmarnował Gomez - analizuje popularny "Staw". Mówiąc o reprezentacji Niemiec zaznacza - Prezentowali wyższą kulturę gry, byli lepiej zorganizowani, a zarazem wykazywali większą agresję. Choć wcale nie grali rewelacyjnie. To my atakowaliśmy za małą ilością zawodników - przyznaje Wojciech Stawowy. Na koniec zajmuje głos w sprawie Rogera Guerreiro, którego widzi w podstawowym składzie reprezentacji. - Leo powinien teraz na niego postawić. Roger wnosi dużo ożywienia do gry naszego zespołu.