"Gazza" od trzech tygodni przebywa w specjalnej klinice odwykowej "Sporting Chance" w Hampshire. Ośrodek założył kilka lat temu kolega Gascoigne'a z reprezentacji Anglii, Tony Adams, który sam wygrał walkę z uzależnieniem. - Wróciłem. Czuję się świetnie i jestem zdeterminowany do tego, by nie dać się pokonać nałogowi - przekonuje Gascoigne. - Jestem w najlepszym miejscu w jakim nie byłem od wielu lat. Wiem, że jeszcze daleko droga do sukcesu, ale czuję, że wracam do zdrowia - cieszy się były gwiazdor Glasgow Rangers. Pod koniec minionego roku syn Gascoigne'a, Regan zapowiedział, że jego ojciec niedługo umrze jeśli nie zmieni stylu życia. "Gazza" przyznał potem, że te słowa potomka zabolały go. Jak widać przestroga ze strony syna podziałała bowiem 41-letni były reprezentant Anglii przechodzi trwającą 28 dni kurację w klinice.