Poniedziałkowe wydanie dziennika "Fakt" rzuca nowe światło na przyczyny porażki reprezentacji Polski z Litwą. Według informacji, do jakich dotarła gazeta, na dwa dni przed towarzyskim meczem z Litwą kilku piłkarzy kadry Franciszka Smudy miało spędzić upojną noc z prostytutkami. Rada drużyny wydała już oświadczenie, w którym podkreśliła, że artykuł jest kłamstwem. Piłkarze tłumaczą także, co robili w środowy wieczór. Poniżej przedstawiamy pełną treść oświadczenia: "W dzisiejszym wydaniu 'Faktu' ukazał się artykuł naruszający nasze dobre imię i wizerunek całej reprezentacji Polski w piłce nożnej. Stanowczo oświadczamy, że artykuł jest kłamstwem i opisane w nim zdarzenia nigdy nie miały miejsca. 23 marca odbył się tylko jeden trening kadry w Grodzisku Wielkopolskim. Po południu większość z nas pojechała do Poznania. Około godziny 19.00 spotkaliśmy się z wychowankami domu dziecka, przekazaliśmy im upominki, a także pieniądze na zakup sprzętu sportowego. O godzinie 20.00 wszyscy wróciliśmy do Grodziska Wielkopolskiego. Jest nam przykro, że na podstawie donosów i niesprawdzonych informacji powstają tego typu artykuły, których jedynym celem jest wywołanie atmosfery skandalu wokół kadry. W czasie najbliższych meczów postaramy się udowodnić, że nasze podejście do wykonywanego zawodu jest profesjonalne, i damy z siebie wszystko, aby wygrywać kolejne spotkania". Co do tego, że informacje podane przez "Fakt" są wyssane z palca, nie ma wątpliwości rzeczniczka prasowa PZPN, Agnieszka Olejkowska. - Jestem święcie przekonana, że takie zajścia nie miały miejsca. Byłam tego dnia z zawodnikami w Poznaniu, więc nie ma mowy o żadnej schadzce - mówi. Według "Faktu" zabawa piłkarzy reprezentacji Polski miała się odbyć w jednym z pięciogwiazdkowych hoteli w Poznaniu. Z usług prostytutek korzystać miało sześciu kadrowiczów, których rozpoznał czytelnik gazety i natychmiast postanowił donieść o wszystkim redakcji. - Nie spodziewałem się czegoś takiego po reprezentantach Polski. Sześciu piłkarzy, większość z podstawowego składu kadry, spotkało się z czterema dziewczynami o wątpliwej reputacji - opowiedział czytelnik redakcji "Faktu". Jeśli sensacyjne doniesienia gazety okazałyby się prawdziwe, oznaczałoby to kolejny skandal w trakcie zgrupowania kadry. Piłkarze kadry Franciszka Smudy już wcześniej zachowywali się niestosownie, a medialną burzę wywołały pijackie wybryki Sławomira Peszki i Macieja Iwańskiego po przegranym meczu z Australią. Z kadry za nadużywanie alkoholu wylecieli także Artur Boruc i Michał Żewłakow. Ten ostatni zagra jednak kilka minut we wtorkowym meczu towarzyskim kadry z Grecją. Spotkanie w Pireusie będzie również pożegnaniem piłkarza z reprezentacją Polski.