"Według moich informacji Justyna Kowalczyk zrezygnuje ze startu w sztafecie i zamiast niej będzie startować jedna z biathlonistek" - powiedział Gubała. "To prawda. Jest taka koncepcja, ale nie chcemy tej myśli do siebie dopuszczać. Jesteśmy przekonane o tym, że wystąpimy w najmocniejszym składzie" - skomentowała PAP Jaśkowiec, która w minionym sezonie dwukrotnie zdobyła mistrzostwo świata o lat 23. Gubała jest zbulwersowany nierównym traktowaniem kadry polskich narciarek biegowych. "Istnieje duża przepaść w odnoszeniu się do Justyny Kowalczyk, a pozostałych zawodniczek. Chociażby sprawa przygotowań, które dla pozostałych dziewczyn były kiepskie, nawet bardzo. Dlaczego przez dwa tygodnie w okresie świątecznym w domu siedziały pozostawione same sobie Paulina Maciuszek, Kornelia Marek i Sylwia Jaśkowiec? Nie były objęte żadnym treningiem w ośrodku specjalistycznym. Do tego dochodzą nas słuchy, że wspomniana trójka - jak i nasi narciarze biegowi - nie będą mogli korzystać z usług osób pracujących dla Kowalczyk, w tym serwismenów" - powiedział Gubała. Sztab najlepszej polskiej biegaczki liczy siedem osób, w tym dwóch serwismenów. Pozostałe mogą liczyć na pomoc jednego. "To nie jest komfortowa sytuacja, ale jakoś będziemy musiały sobie z tym poradzić. Nie załamujemy się, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że Justyna pojechała do Vancouver po medale i wszystko musi być temu podporządkowane" - skomentowała Jaśkowiec. Gubała również przyznał, że to właśnie dzięki Kowalczyk igrzyska w Kanadzie mogą dla Polski stać "pod znakiem narciarstwa biegowego", ale podkreślił, że nie można "gorzej traktować pozostałych". Prezes Polskiego Związku Narciarskiego (PZN) Apoloniusz Tajner zapewnił, że Justyna Kowalczyk nie rozważa rezygnacji z występu w sztafecie 4x5 km. "Pierwszy raz słyszę o takiej ewentualności - powiedział. - Od początku przygotowań Justyna miała w planach występ w sztafecie. Ten bieg miał stanowić dla niej formę przetarcia przed kończącym olimpijską rywalizację starcie na 30 km". Jak dodał, owszem brana jest pod uwagę zmiana w składzie sztafety, ale nie dotyczy ona Kowalczyk. "Proszę zauważyć, że jedziemy do Vancouver bez rezerwowej. Oprócz Kowalczyk, startować mają Sylwia Jaśkowiec, Kornelia Marek i Paulina Macieuszek. Gdyby okazało się, że jedna z nich jest gorzej dysponowana, chora bądź kontuzjowana, czego oczywiście nikomu nie życzę, to wtedy skorzystalibyśmy z pomocy którejś z biathlonistek" - wyjaśnił. Jego zdaniem, celem sztafety biegaczek jest co najmniej powtórzenie szóstego miejsca z ostatnich mistrzostw świata w Libercu, czyli szóstego miejsca. "Bez Justyny trudno o tym marzyć, a bardzo byśmy chcieli ten cel zrealizować" - podkreślił Tajner. Pierwsza konkurencja narciarska biegowe rozegrana zostanie 15 lutego o godz. 19.00 czasu polskiego - kobiety będą rywalizować na dystansie 10 km stylem dowolnym.