"Bardzo pomógł nam szybko strzelony gol. W pierwszej połowie niemal bezbłędnie kontrolowaliśmy przebieg gry. Po zmianie stron za bardzo się cofnęliśmy. Nie podobało mi się, że tak często musieliśmy się ratować faulami" - ocenił Bilic. Zdaniem selekcjonera reprezentacji Austrii Josefa Hickersbergera jego drużyna gorzej nie mogła rozpocząć turnieju. "Gorzej zacząć się już nie da - w pierwszym meczu straciliśmy bramkę w czwartej minucie. Sporo czasu zajęło nam pozbieranie się. Na szczęście w drugiej połowie udało nam się odzyskać dyscyplinę taktyczną i zaczęliśmy dominować na boisku" - wyjaśnił Hickersberger. "Zespół jest bardzo zasmucony - widać było, że jesteśmy w stanie pokonać Chorwatów, ale zabrakło bramek. Przed meczem z Polską (12 czerwca w Wiedniu - przyp. PAP) muszę podnieść drużynę na duchu. Wiem jednak jak to zrobić" - dodał.