Korzeniowski ustąpił jedynie Japończykowi Takeshiemu Matsudzie (1.53,35) i Amerykaninowi Michealowi Phelpsowi (1.53,48), którzy płynęli w innym wyścigu półfinałowym. - To był mój chyba najlepszy wyścig w życiu - nie krył radości nasz pływak, a trener kadry, Paweł Słomiński zapowiada w finale walkę o medal. "Lata lecą, różne rzeczy się zmieniają, a Paweł Korzeniowski wciąż nie wypada z finałów na wielkich imprezach" - powiedział dla "Przeglądu Sportowego". " Na co stać Pawła? Wiadomo , że Phelps i Matsuda popłyną bardzo szybko. Pytanie, jak wypadną Almeida i Clary, którzy byli za Pawłem w półfinale. Można pokusić się o mały optymizm, bo wydaje się że strefa medalowa jest jak najbardziej w zasięgu Korzeniowskiego" - ocenił trener Słomiński. Finałowy wyścig odbędzie się dzisiaj w godzinach popołudniowych.