Co ciekawe, piłkarskie święto obejrzy 25 tysięcy widzów. Ze stolicy Wielkopolski wybiera się ogromna, bo aż dziewięciotysięczna rzesza sympatyków Lecha. Z kolei Fanów "niebieskich" będzie o sześć tysięcy więcej. Oba Kluby Kibica otrzymały od firmy Remes po pięć tysięcy złotych. Pieniądze zostaną wykorzystane na oprawę meczową. W Chorzowie organizatorzy wszystko mają dopięte na ostatni guzik. - Czekamy tylko na piłkarzy i kibiców - uśmiecha się dyrektor Stadionu Śląskiego Marek Szczerbowski. - Wierzymy w kibiców, w ich kulturalne zachowanie. Zagrają dwie drużyny, mające tradycje, zagorzałych fanów, także zawodnicy będą mogli liczyć na ich wsparcie. My ze swojej strony zabezpieczymy obiekt w taki sposób, aby było bardzo bezpiecznie. Dawno w naszym kraju finał Pucharu Polski nie cieszył się tak sporym zainteresowaniem - uważa Szczerbowski. Dlaczego do dystrybucji biletów nie przeznaczono jeszcze więcej wejściówek dla kibiców obu drużyn? - Ilość 25 tysięcy wejściówek to były ustalenia Wydziału Bezpieczeństwa PZPN. Na zmiany po tym, jak Ruch awansował do finału było już za późno. Można było jednak pomyśleć o jakiejś dodatkowej klauzuli - mówi dyrektor Stadionu Śląskiego.