To pierwsza przegrana Słowenii, z którą po cudownej pogoni zremisowali w grupie C podopieczni Bogdana Wenty (30-30). W pewnym momencie Słoweńcy przegrywali nawet dziewięcioma golami. Najwyraźniej dały się im we znaki trudy turnieju. Czesi mieli pełnić rolę outsidera II grupy ćwierćfinałowej. Pokazali jednak, że nie należy ich lekceważyć. We wtorek Polska gra w Innsbrucku właśnie z Czechami. Czechy - Słowenia 37-35 (21-12) Czytaj również: Polska - Hiszpania 32-26 Niemcy gonili Francję, ale nie dogonili