"To będzie walka na ostre noże, zupełnie inna niż w lutym, kiedy w Larnace na Cyprze przegraliśmy z Polską 0:2. Wtedy szybko straciliśmy dwie bramki (strzelcami Wojciech Łobodziński i Mariusz Lewandowski), a na dodatek nie wykorzystaliśmy rzutu karnego (Jan Koller)" - powiedział nam na łamach czeskich gazet Kovac. Zawodnik Spartaka Moskwa ma nadzieję, że po bezbramkowym remisie z Irlandią Północną na inaugurację el. MŚ, jego drużyna znacznie wzbogaci swoje konto punktowe. "Liczę, że w potyczkach z Polską i Słowenią zdobędziemy cztery punkty" - stwierdził. 29-letni Kovac ma głowę zaprzątniętą nie tylko kadrą, ale i sprawami osobistymi. Jego partnerka życiowa, modelka Klara Medkova (wicemiss Czech 2003) jest w ciąży. "Termin porodu wyznaczony jest na koniec marca, ale może się rozwiązanie przesunąć i dziecko przyjdzie na świat na początku kwietnia. Strasznie się cieszę. Nie jest ważne, czy urodzi się dziewczynka czy chłopiec, ważne, aby było zdrowe. Wybraliśmy już imiona, ale nie chcemy ich zdradzać. Pokoik dziecięcy nie jest jeszcze przygotowany, bo mamy czas. Będę się starał zostać najlepszym tatą na świecie" - przyznał. Na pytanie, kto - póki co - jest najlepszym ojcem w reprezentacji Czech, Kovac odpowiedział: "Gdybym miał wymienić, to z pewnością Standa (Stanislav) Vlcek, który ma już duże dzieci, także Jankul (Marek Jankulovski)". Kovac grał m.in. w Sigmie Ołomuniec i Sparcie Praga, a od 2005 roku występuje w Spartaku. "Kontrakt obowiązuje jeszcze przez trzy lata. Po przyjściu trenera Michaela Laudrupa w klubie panuje bardzo dobra atmosfera i nie myślę o zmianie drużyny, także na włoską, o czym wcześniej się mówiło" - stwierdził siedmiokrotny reprezentant Czech.