Cudicini był uczestnikiem wypadku drogowego, do którego doszło w Londynie w czwartek rano. Zawodnik jadący na motorze uderzył w samochód osobowy. Ze złamanym nadgarstkiem trafił do szpitala. W piątek przeszedł kilka zabiegów, które mają przyspieszyć okres rehabilitacji. - To smutna historia, ale czasami życie przynosi ze sobą tak nieszczęśliwe wydarzenia - stwierdził Czech. - Wczoraj spotkałem się z Carlo w szpitalu. Wiedziałem, że ma silny charakter i zauważyłem, że dobrze sobie radzi z całą sytuacją. Myślę, że każdy powinien trzymać kciuki za jego szybki powrót do zdrowia.