"Sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Wierzę, że wystartujemy w ekstralidze" - słowa szefa spółki Janusza Biesiady cytuje "Przegląd Sportowy". Gdański klub ma problemy finansowe po tym, jak skończyła się umowa ze sponsorem tytularnym firmą Energa. Klub potrzebuje przynajmniej 1,5 mln złotych. Ta kwota to minimum, aby rozegrać sezon. Hokeiści czekają na decyzje władz spółki, ale rozpoczęli już treningi na lodzie. Pierwsze zajęcia poprowadził Jerzy Mależ, bo Andrzej Słowakiewicz, który prowadził zespół w poprzednim sezonie, nie pojawił się w Gdańsku. "Do końca tygodnia zajęcia prowadził będzie trener Jerzy Mależ. Jeśli do tego czasu w Gdańsku nie zjawi się trener Słowakiewicz, wprowadzimy w życie inny wariant" - powiedział po poniedziałkowym posiedzeniu zarządu prezes hokejowej spółki, Janusz Biesiada, którego cytuje portal trojmiasto.pl. W poprzednim sezonie "Stoczni" nie udało się awansować do czołowej szóstki po pierwszym etapie rozgrywek, ale w play offach zapewniła sobie piąte miejsce na finiszu sezonu. Problemy finansowe sprawiły, że po zakończeniu rozgrywek z klubu odeszli czołowi hokeiści: Jarosław Rzeszutko, Josef Vitek i Milan Furo.