Licencja na organizacje tych zawodów na Węgrzech obowiązywać ma jeszcze przez osiem lat, ale w ostatnich miesiącach coraz częściej mówi się o tym, że przyszłość tego wyścigu jest bardzo niepewna. Oprócz dotacji rządowych, część pieniędzy pochodzi z samorządu lokalnego. Rok 2012 jest swoistą granicą, po której wycofanie się z MŚ Formuły 1 nie będzie się wiązało z żadnymi dodatkowymi opłatami. Do tego czasu, co roku, strona węgierska zmuszona jest wnosić opłaty do spółki organizującej cykl Grand Prix.