Jeszcze dzisiaj wszyscy zainteresowani mają spotkać się z przewodniczącym Rady Nadzorczej Wisły SA Ryszardem Pilchem. Z kuluarowych rozmów podczas sobotniego meczu o Superpuchar wynika, iż o posadę nie musi się martwić Maciej Skorża, natomiast prezes Marek Wilczek został uznany za kompetentną osobę, która dobrze steruje klubem. Kozłem ofiarnym blamażu z Levadią Tallin został dyrektor sportowy Jacek Bednarz mimo, iż w ostatnim czasie sprowadził piłkarzy, o których zabiegał trener Skorża. Na Reymonta pojawili się obrońcy: Mariusz Jop i Pablo Alvarez. Nie przeszły natomiast kandydatury wysuwane przez Bednarza. Zrezygnowano z bramkarza Adisa Nurkovicia, obrońcy Carlinhosa, stopera Davida Braza i lewoskrzydłowego Leonardo. "Chcę, żeby trener Skorża został. Cały sztab zasłużył na to, żeby dostać jeszcze jedną szansę" - mówił po meczu w Lubinie bramkarz Wisły, Mariusz Pawełek. Nie wiadomo, jak działacze załatają 10-milionową dziurę w budżecie, która powstała po odpadnięciu Wisły z europejskich pucharów. Kibice "Białej Gwiazdy" domagali się, by piłkarze zrezygnowali z premii za ostatnie mistrzostwo Polski. Zawodnicy wypłat jeszcze nie dostali, ale realizacja pomysłu fanów Wisły wydaje się mało prawdopodobna. Zobacz, co Maciej Skorża mówił o swojej przyszłości po meczu z Lechem Poznań Zobacz, co Mariusz Pawełek powiedział o trenerze Macieju Skorży