Porażka różnicą 11 punktów z wicemistrzem Euroligi nie przynosi podopiecznym trenera Tomasa Pacesasa wstydu, tym bardziej, że do 30 minuty walka była wyrównana. W trzeciej kwarcie - najlepszej w wykonaniu Asseco - na tablicy wyników w hali w Moskwie siedmiokrotnie pojawiał się remis. Mistrzowie Polski rozpoczęli słabo i choć zdobyli pierwsze dwa punkty, to po pięciu minutach przegrywali 2:10. Potem odrabiali straty rzutami zza linii 6,25 m w wykonaniu Woodsa, Ewinga, a nawet środkowego Ratko Vardy. To w połączeniu z agresywną obroną pozwoliło im uzyskać minimalna przewagę 11:10 i 14:12 pod koniec pierwszej kwarty. W drugiej kwarcie gospodarze mieli minimalną przewagę i po 20 minutach było 40:36 dla CSKA. Gdynianie nie potrafili sobie poradzić z superstrzelcem Amerykaninem Trajanem Langdonem - miał sto procent rzutów za dwa punkty (5 z 5) i rzutów wolnych (4/4) oraz spisującym się świetnie pod koszem Saszą Kaunem (18 pkt i 10 zbiórek). Kłopoty w obronie w trzeciej kwarcie nadrabiali jednak dobrymi akcjami i rzutami trzypunktowymi Logana oraz Woodsa popisującego się zagraniami z parkietów NBA. W 28. minucie był remis 57:57, ale straty spowodowały, że po trzech częściach wicemistrz Euroligi prowadził 64:57. W sumie zawodnicy Prokomu trafili 11 razy zza linii 6,25 m. Koszykarze CSKA w czwartej kwarcie znacznie lepiej bronili i często zmuszali mistrzów Polski do złych zagrań w ataku. Pierwsze punkty po wznowieniu gry Asseco uzyskało po 170 sekundach, gdy gospodarze mieli już na koncie 69 pkt. Siła zespołu z Gdyni zmalała, bo już na początku tej części czwarty faul popełnił Varda i trener Tomas Pacesas posadził go na ławce rezerwowych. Kontrataki wyprowadzane przez Amerykanina z rosyjskim paszportem J.R Holdena pozwoliły CSKA kontrolować sytuację i uzyskać najwyższe prowadzenie w meczu 79:61 w 36. minucie. Te wysoką przewagę walczący ambitnie do końca gdynianie zniwelowali w ostatnich minutach, mimo że ich skuteczność za dwa punkty pozostawiał wiele do życzenie (tylko 36 procent). W rozgrywkach Euroligi nastąpi teraz dwutygodniowa przerwa. Po niej w pierwszym meczu rewanżów 24 lutego Asseco podejmie CSKA we własnej hali. CSKA Moskwa - Asseco Prokom Gdynia 84:73 (22:21, 18:15, 24:21, 20:16) CSKA: Szasza Kaun 18, J.R Holden 17, Trajan Langdon 14, Wiktor Chriapa 13, Zoran Planinic 11, Ramunas Siskauskas 11, Pop Mensah-Bonsu 0, Nikita Kurbanow 0, Anton Ponkraszow 0, Andrej Woroncewicz 0. Asseco Prokom: Qyntel Woods 16, David Logan 15, Ratko Varda 15, Ronald Burrell 7, Daniel Ewing 7, Przemysław Zamojski 6, Jan-Hendrik Jagla 5, Adam Hrycaniuk 2, Piotr Szczotka 0, Lorinza Harrington 0. Wyniki meczów 3. kolejki: CSKA Moskwa - Asseco Prokom Gdynia 84:73 Unicaja Malaga - Żalgiris Kowno 86:68 Tabela: pkt M Z P kosze 1. CSKA Moskwa 6 3 3 0 253:219 2. Asseco Prokom Gdynia 5 3 2 1 232:194 3. Unicaja Malaga 4 3 1 2 214:224 4. Żalgiris Kowno 3 3 0 3 201:258