Duńska ekipa należała do najsilniejszych w ostatnich latach. W poprzednim sezonie wygrała ranking drużynowy Pro Tour. Na program walki z dopingiem przeznaczała najwięcej ze wszystkich grup elity - 300 tys. euro na sezon. Wycofanie się CSC z kolarstwa, co amerykańska firma ogłosiła w wydanym w czwartek oświadczeniu, nastąpiło blisko rok po sensacyjnej deklaracji Riisa, który przyznał się, że wygrał Tour de France korzystając z dopingu. To pierwszy taki przypadek w ponadstuletniej historii Wielkiej Pętli. Formalnie Duńczyk pozostanie na liście triumfatorów, ale na wyścig nie jest już zapraszany.