"Do końca rywalizacji pozostało jeszcze 7 imprez. Wciąż mam nadzieję, że jeśli dojdę do formy, jaką zwykle dysponuję to nie będzie żadnych przeciwskazań, bym ponownie znalazł się na czele stawki" - powiedział Jason Crump na łamach serwisu Grand Prix. Do tej pory obrońcy mistrzowskiej korony nie udało się odrobić nawet części strat do Nicki Pedersena. Duńczyk fantastcznie rozpoczął sezon i dzięki temu zyskał nad rywalami olbrzymią przewagę. Nie można jednak nie zauważyć, iż w ostatnim czasie jego dyspozycja nie jest już tak znakomita, jak w pierwszych tegorocznych startach. W minioną sobotę w Kopenhadze Pedersen co prawda stanął na podium, ale bliski był odpadnięcia już w półfinale. Gdyby nie upadek Antonio Lindbacka i powtórka wyścigu mogłoby dla niego zabraknąć miejsca w najważniejszym wyścigu dnia. Dzień później - w Lesznie - w trakcie meczu Unii Leszno z Marmą Polskie Folie Rzeszów pretendent do złotego medalu po raz pierwszy w tym roku musiał uznać dwukrotnie wyższość duetów przeciwników. Komplet pięciu "oczek" w walce z nim zdobyli Damian Baliński i Krzysztof Kasprzak, a to samo powtórzyli też Jarosław Hampel i Leigh Adams. Jason Crump liczy na to, że wobec takiej sytuacji zdoła zabrać się do odrabiania strat. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bo sam "Kangur" nie jest u szczytu formy i trudno powiedzieć czy uda mu się ją osiągnąć przed kolejnymi zawodami cyklu GP. Konrad Chudziński