Australijczyk stanął na najwyższym stopniu podium w Lesznie podczas Grand Prix Europy. Dzięki temu z dorobkiem 36 punktów stał się liderem klasyfikacji generalnej cyklu, który wyłoni indywidualnego mistrza świata. - Poprawiłem w okresie przedsezonowym wiele rzeczy w mojej ekipie. Pozmienialiśmy kilka elementów w silnikach motocykli, jak również doszło do zmian personalnych w zespole. Zrezygnowałem ze startów w Anglii w tym roku. Ma to posłużyć odczuciu radości ze ścigania. Na razie efektem są znakomite rezultaty - stwierdził Jason Crump. Australijczyk w Lesznie znokautował rywali skutecznością. Siedmiokrotnie wyjeżdżał na tor, by pięć racy dojechać do mety na czele stawki. W fazie zasadniczej punkty odebrali mu tylko Amerykanin Greg Hancock i Polak Jarosław Hampel. W decydujących wyścigach wieczoru nikt nie był jednak w stanie zagrozić Crumpowi. Żużlowiec z Antypodów bezlitośnie rozprawił się z rywalami w półfinale i wielkim finale. - Moje zwycięstwo jest zasługą wielu osób i to im pragnę podziękować za pomoc. Myślę tu o moim zespole, który wspaniale mnie wspiera. Istotne jest także podejście działaczy z Wrocławia, którzy kompleksowo się mną opiekują. Trener Marek Cieślak to świetny fachowiec i jego wskazówki są ważne - komplementuje otaczający sztab Jason Crump. Australijczyk w polskiej Speedway Ekstralidze broni barw Atlasu Wrocław. Od początku rozgrywek spisuje się wyśmienicie i nie zawodzi pracodawców. Podobnie dzieje się w Grand Prix, gdzie lideruje po turniejach w Pradze i Lesznie. - Czuję świeżość i to mnie cieszy. Jednakże dopiero dalsza część sezonu pokaże czy tak komfortowo będzie do końca. Wiele ciężkich startów przede mną. Mam nadzieję, że będę tak samo udane, jak dotąd - Crump.