Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Cracovia - Lechia Gdańsk Cracovia spotkaniem z Lechią otwierała serial trzech pojedynków z rzędu na własnym terenie. Do meczu z gdańszczanami "Pasy" przystąpiły w nowych koszulkach uszytych przez znanego amerykańskiego producenta, choć jeszcze bez jego charakterystycznego znaczka. - Oficjalna prezentacja nastąpi na początku kwietnia i wtedy będziemy mogli używać strojów z "łyżwą" u siebie, ale na wyjeździe ich premiera nastąpi wcześniej, bo 9 marca przeciwko ŁKS-owi zagramy w błękitnych strojach Nike'a - powiedział Tomasz Gawędzki, rzecznik MKS Cracovia SSA. W pierwszej połowie prawie nic się nie działo. O jej jakości świadczy fakt, że pierwszy celny strzał został oddany w 45. minucie. Z 15 metrów z pół-obrotu uderzył Łukasz Nawotczyński, ale Wojciech Pawłowski pewnie sobie z nim poradził. W 24. minucie goście przeżyli chwilę grozy, gdy głowami zderzyli się Łukasz Surma i Luka Vuczko, obaj byli opatrywani, ale po nałożeniu bandaży na głowę mogli kontynuować grę. Jeszcze w samej końcówce zrobiło się nerwowo, po tym jak Abdou Razack Traore sfaulował Arkadiusza Radomskiego, ale żółte kartki dla sprawcy i Marko Bajicia oraz Wojciecha Kaczmarka trochę uspokoiły piłkarzy. Goście dość przypadkowo objęli prowadzenie. Piotr Wiśniewski ścinał do środka z lewej strony i zdecydował się na strzał. Piłka odbiła się od nogi próbującego go powstrzymać Marcina Budzińskiego (debiutował w Cracovii, przyszedł z Arki Gdynia, gdzie rundę jesienną spędził praktycznie w Młodej Ekstraklasie), mi nęła Mateusza Żytkę, Nawotczyńskiego, Kaczmarka i wpadła do siatki. Był to dziewiąty gol Lechii w tym sezonie. "Pasy" grały bez pomysłu, a Lechia nie forsowała tempa licząc na kontry, które jednak słabo im wychodziły. Trener Dariusz Pasieka robił roszady w składzie. Wszedł Mateusz Barczak (za Budzińskiego) i drugi debiutant w Cracovii Deivydas Matulevicius (za Aleksejsa Visniakovsa). Litwin mógł mieć prawdziwe wejście smoka. W 70. minucie, chwilę po pojawieniu się na murawie, dostał podanie od Ntibazonkizy, ale nie zdążył uprzedzić Pawłowskiego., który był szybszy przy piłce. Z kolei w 72. potknął się będąc przed polem karnym. Matulevicius wziął także udział w akcji, która powinna zakończyć się wyrównaniem. W 79. minucie Litwin dośrodkował z lewej strony w pole karne, ale strzał Ntibazonkizy z 11 metrów był minimalnie niecelny. Goście odpowiedzieli akcją w 86. minucie. Piłkę przed własnym polem karnym stracił Rok Sztraus, wymienili ją między sobą Traore i Piotr Grzelczak (napastnik debiutował w Lechii, trochę lepsze wrażenie od niego sprawił inny nowy - Jakub Wilk grający na lewej obronie), jednak strzał tego drugiego sparował Kaczmarek. Potem nastąpił zryw Cracovii. Najpierw uderzenie Ntibazonkizy z pola karnego nogami odbił Pawłowski, ale w 88. minucie nie obronił strzału Koena van der Biezena, który z bliska wpakował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Hesdeya Suarta (druga bramka holenderskiego napastnika w sezonie, a 10. zespołu). Remis oznacza, że gospodarze, którzy przed tą kolejką byli na 15. miejscu w tabeli, zrównali się punktami z wyprzedzającym ich ŁKS-em, a do sobotniego rywala wciąż tracą trzy "oczka". Kolejne mecze u siebie - z Jagiellonią Białystok i KGHM Zagłębiem Lubin, będą dla "Pasów" następnymi spotkaniami o wszystko. Po meczu powiedzieli: Paweł Janas, trener Lechii: - Jestem zły, gdyż w końcówce straciliśmy bramkę. Gdyby to się stało wcześniej to mógłbym być zadowolonym z remisu. Dalej mało bramek strzelamy. Mamy sytuacje, a ich nie wykorzystujemy. Czeka nas jeszcze dużo pracy. Dariusz Pasieka, trener Cracovii: - Wiedziałem, że to spotkanie będzie bardzo ciężkie, ale nie myślałem, że tak nerwowe. Długo żaden z moich piłkarzy nie chciał wziąć ciężaru gry na siebie. Dopiero w drugiej połowie, gdy już przegrywaliśmy 0-1, wejście na plac gry litewskiego napastnika poderwało drużynę do walki. Dziś piłki za dużo nie widzieliśmy, był to typowy mecz o utrzymanie się. Cracovia - Lechia Gdańsk 1-1 (0-0) Bramki: 0-1 Piotr Wiśniewski (48), 1-1 Koen van der Biezen (88). Żółta kartka - Cracovia Kraków: Arkadiusz Radomski, Wojciech Kaczmarek, Saidi Ntibazonkiza, Mateusz Bartczak. Lechia Gdańsk: Rafał Janicki, Abdou Traore, Marko Bajic, Wojciech Pawłowski. Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów 7˙542. Cracovia Kraków: Wojciech Kaczmarek - Mateusz Żytko, Łukasz Nawotczyński, Jan Hosek, Hesdey Suart - Aleksejs Visnakovs (67. Deivydas Matulevicius), Marcin Budziński (59. Mateusz Bartczak), Arkadiusz Radomski, Sławomir Szeliga (80. Rok Straus), Saidi Ntibazonkiza - Koen van der Biezen. Lechia Gdańsk: Wojciech Pawłowski - Deleu, Luka Vucko, Rafał Janicki, Jakub Wilk - Ivans Lukjanovs, Abdou Traore, Łukasz Surma, Marko Bajic (81. Marcin Pietrowski), Piotr Wiśniewski (74. Paweł Nowak) - Piotr Grzelczak (89. Sergejs Kożans). Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy