Hiszpan powiedział na konferencji prasowej, którą zwołał w rodzinnym Pinto pod Madrytem, że clenbuterol, zakazana substancja wykryta w jego organizmie, trafiła tam po zjedzeniu przez niego mięsa przed testem. Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) poinformowała wcześniej, że kolarz został tymczasowo zawieszony, gdyż w próbce pobranej 21 lipca wykryto clenbuterol. Kontrola została przeprowadzona w Pau w czasie dnia odpoczynku tegorocznej "Wielkiej Pętli", cztery dni przed końcowym zwycięstwem Contadora. UCI równocześnie dodała, że stężenie clenbuterolu było minimalne i sprawa wymaga "dalszego naukowego śledztwa". Hiszpan stwierdził, że o pozytywnym wyniki testu dowiedział się 24 sierpnia i dwa dni później "długo" rozmawiał ze sztabem medycznym UCI o tym, "jak to się stało". - Oni zapewnili mnie, że stało się tak w wyniku zatrucia żywności. Myślę, że sprawa zostanie wyjaśniona, a prawda wyjdzie na jaw - powiedział Contador, który w czasie konferencji wyglądał na spiętego i czasami był bliski płaczu, ale dodał, że jest "smutny i rozczarowany, jednak głowę nosi wysoko". Jeśli UCI uzna jego winę, Hiszpan może zostać zdyskwalifikowany i pozbawiony zwycięstwa w tegorocznym Tour de France.